top of page

Znalazłeś coś ciekawego, zainspirowałam cię, możesz postawić mi "wirtualną kawę", którą przeznaczę na dalszy rozwój bloga.

Dziekuję.

buziak.png
Post: Blog2 Post

TALLIN NA WEEKEND. CO WARTO ZOBACZYĆ W STOLICY ESTONII?


Stolica Estonii – Tallin to prawdziwa perła wśród nadbałtyckich miast. Tallin był jednym z nadbałtyckich miast, które uniknęły poważnych zniszczeń podczas II wojny światowej, dzięki czemu pozostał jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w Europie. Surowe mury pochodzące ze średniowiecza kontrastują tam z kolorowymi kamieniczkami, plątaniną wąskich brukowanych uliczek znajdujących się w obrębie starówki, majestatycznymi kościołami i drewnianą zabudową dzielnicy Kadriorg, a ta z kolei z pobliskim pałacem carów. Tym, co koniecznie trzeba zobaczyć w Tallinie, jest Stare Miasto, które od 1997 roku jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Klimatyczne, wąskie uliczki średniowiecznej starówki zachęcają do wędrówek, podczas których można podziwiać gotycki ratusz, Zamek Toompec, oraz domy mieszkalne również zbudowane w gotyckim stylu, do których wejścia zdobią kolorowe drzwi.


Choć jak wcześniej wspomniałam większość atrakcji w mieście skupia się w obrębie zabytkowej starówki, warto jednak wyjść poza jej obręb i zobaczyć również interesującą dzielnicę śródmieścia, Kadirog, skansen estoński w Rocca al Mare, Telliskivi Creative City, czyli dzielnicę ze starymi kolejowymi hangarami zamienioną w centrum sztuki, oraz dzielnicę Pirita z plażą i ruinami klasztoru św. Brygidy.


Tallin na weekend to propozycja idealna. A oto co warto zwiedzić w estońskiej stolicy. Przed wami lista najciekawszych atrakcji turystycznych Tallina.

Tallin na weekend. Co warto zobaczyć?

Stare Miasto

Stare miasto w Tallinie dzieli się na dwie części dolną i górną. Pierwsza stanowiła centrum władzy, zarówno świeckiej, jak i duchownej, była zamieszkiwana przez zarządców, oraz rody szlacheckie. Dolne miasto natomiast zamieszkiwali rzemieślnicy i drobni kupcy, którzy początkowo nie posiadali żadnych praw. Konsekwencją takiego podziału było wprowadzone prawo zabraniające mieszkańcom przemieszczania się pomiędzy tymi częściami miasta, bez specjalnego pozwolenia. Zresztą po dziś dzień przy bramie prowadzącej na wzgórze Toompea można zobaczyć ślady po zamkach. Dopiero w XIX wieku zostały połączone obie części miasta.

W obrębie Starego Miasta skupiają się największe atrakcje stolicy Estonii. Muszę przyznać, że jego klimat robi niesamowite wrażenie. Spacerując po starówce praktycznie na każdym kroku można spotkać przebranych w średniowieczne stroje tallińczyków, zachęcających do odwiedzenia restauracji, kupna słodyczy, czy pamiątek.

Sercem Starego Miasta jest Plac Ratuszowy będący od zawsze ważnym miejscem dla Estończyków, to tutaj witali swoich bohaterów powracających po wielkich osiągnięciach z za granicy. W letnie dni Stare Miasto i średniowieczny Plac Ratuszowy przyciągają jak magnez zarówno Estończyków, jak i turystów. Z pobliskim wzgórzem Toompea związana jest legenda o założeniu miasta. Wzniesienie miało być stosem dla estońskiego bohatera Kaleva wzniesionym przez jego małżonkę Lindę. A z łez kobiety miało powstać jezioro Ülemiste.

Brama Viru

Brama Viru jest wschodnim wejściem na starówkę. Do dziś z tej budowli przetrwały jedynie dwie bliźniacze baszty nakryte spiczastymi czerwonymi „czapkami”, zbudowane jak pozostałe tallińskie fortyfikacje z białego wapnia.

Wieże są właściwie tylko przed bramami znacznie bardziej złożonego systemu zbudowanego w XIV wieku. W jego skład wchodziła duża, kwadratowa wieża, która stała, w pobliżu miejsca, w którym widoczne są mury miejskie. Większość bramy rozebrano w latach 80-tych XIX wieku, aby zrobić miejsce dla ruchu, ale te dwie wieże pozostały i od tego czasu stały się symbolem miasta.

Pasaż św.Kataryny

Jedną z najbardziej klimatycznych uliczek Starego Miasta jest pasaż świętej Katarzyny (Katariina Kaik), czyli pozostałość po dawnym klasztorze zniszczonym podczas reformacji. Pozostało po nim jedynie zwieńczone kamiennymi łukami przejście, pomiędzy starym rynkiem, a murami miejskimi w pobliżu bramy Viru.


To, co sprawia, że ​​pasaż jest szczególnie interesujący, to warsztaty rzemieślnicze, w których artyści stosują tradycyjne metody do tworzenia wyrobów szklanych, kapeluszy, kołder, ceramiki, biżuterii, ręcznie malowanego jedwabiu i innych wyrobów. Warsztaty mieszczą się w małych, XV-XVII-wiecznych salach po południowej stronie pasażu i są czynne w formie otwartych pracownii, dzięki czemu zwiedzający mogą obserwować artystów przy pracy, dmuchaniu szkła, tkactwa, czy produkcji ceramiki. Z drugiej strony pasaż ciągnie się wzdłuż kompleksu klasztornego Dominikanów z XIII wieku. Żadne inne miejsce w Tallinie nie łączy tak kreatywności ze średniowieczną atmosferą.

Plac Ratuszowy

Malowniczy Plac Ratuszowy stał się niekwestionowanym centrum Starego Miasta przez ostatnie osiem wieków. Mówi się, że to w tym miejscu bije serce Tallina. Jak można się domyślić, plac znajduje się w samym centrum Starego Miasta, odchodzą od niego zabytkowe uliczki ze średniowiecznymi kamienicami, znajduje się tam również gotycki ratusz. To znakomity punkt do rozpoczęcia zwiedzania. Otoczony kolorowymi kamieniczkami, a latem wypełniony kawiarnianymi stolikami, jest naturalnym magnesem dla turystów. Można tutaj również znaleźć jedną z najstarszych aptek w Europie.

Historycznie Plac Ratuszowy służył jako targowisko i miejsce spotkań, był także miejscem przynajmniej jednej egzekucji (wynikającej ze sporu o kiepski omlet). Dziś plac pozostaje miejscem spotkań tallińczyków, odbywają się na nim różne wydarzenia min: koncerty plenerowe, targi z rękodziełem. Co roku w połowie listopada, na Placu Ratuszowym wznosi się choinka i przygotowywany jest jeden z najstarszych i najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych w Europie. Wiosną odbywa się tu festiwal Dni Starego Miasta, jest to współczesna wersja średniowiecznego karnawału, podczas którego rekonstruowane są średniowieczne tradycje.

Ratusz

Ratusz Miejski jest uznawany za jeden z najważniejszych symboli Tallina. Został zbudowany z wapnia w latach 1371-1374 i rozbudowywany w 1401-1404 jako miejsce spotkań rządzących mieszczan, od tego czasu jest wizytówką miasta. W 2004 hucznie obchodzono 600-lecie jego istnienia. Mało tego jest to jedynym gotyckim ratuszem w północnej Europie, który przetrwał do dnia dzisiejszego.


Strzelista ośmioboczna wieża ratusza jest świetnym punktem orientacyjnym. Na wierzchołku iglicy znajduje się stojący tu na baczność od 1530 roku wiatrowskaz Vana Toomasa, przedstawiający figurę legendarnego żołnierza piechoty trzymającego w dłoni flagę. Ratusz, można dziś zwiedzać, ale wśród turystów większą popularnością cieszy się średniowieczna restauracja III Draakon. We wnętrzach Ratusza zwracają uwagę zwłaszcza piękne gobeliny, malowidła ścienne i meble pochodzące z różnych epok, w tym słynna, rzeźbiona ławka Tristana i Izoldy. W całej swojej historii ratusz ten pełnił funkcję parlamentarną, a nawet działał jako więzienie i sala sądowa.

Apteka Magistracka (Raeapteek)

Przy Placu Ratuszowym w jego północno-wschodnim narożniku znajduje się Apteka Magistracka. Powstała w 1422 roku i uważana jest za najstarszą działającą aptekę w Europie. W środku poza tym, że sprzedawane są współczesne leki, obejrzeć można ciekawą ekspozycję przyborów medycznych używanych od XVII do XX wieku. Co ciekawe, dawniej funkcjonowała ona nieco inaczej niż współczesne apteki, gdyż środki sprzedawane w średniowieczu w aptece obejmowały niespotykane obecnie „leki”, takie jak: sok z mumii (proszek z zamorskich mumii zmieszany z płynem), proszek ze spalonych jeży, spalone pszczoły, proszek z nietoperzy, mocz z czarnego kota , puder z rybich oczu ,miksturę ze skóry węża i proszek z rogów jednorożca (to na męską potencję 😉). Ale było to również miejsce, w którym można było kupić przedmioty codziennego użytku, takie jak tytoń, herbatę, przyprawy, wino, proch strzelniczy, marcepan.

Z historią Apteki Magistrackiej najbliżej związana jest rodzina Burchart, która prowadziła ją przez dziesięć pokoleń od 1581 do 1911 roku. Apteka ta była tak sławna w pewnym okresie, że rosyjski car zamawiał stąd leki.


Czy wiesz, że marcepan był sprzedawany tu jako lekarstwo na złamane serce ?!

Kościół św. Mikołaja

Na południe od placu Ratuszowego w kierunku wzgórza Toompea, stoi kościół św. Mikołaja (Niguliste kirik), patrona marynarzy, żeglarzy i kupców. Ufundowany w XIII wieku przez niemieckich kupców z wyspy Gotland kościół został zaprojektowany jako forteca na kilka dni przed wybudowaniem murów miejskich. Budynek przetrwał rabunek reformacyjny z 1523 roku, ale nie miał tyle szczęścia w XX wieku, kiedy został zniszczony przez bomby II wojny światowej. Współczesny wygląd zawdzięcza rekonstrukcji dokonanej w czasach panowania ZSRR.


Od czasu renowacji w latach 80. XX wieku kościół św. Mikołaja nie pełni funkcji religijnych, w jego wnętrzach znajduje się odział Estońskiego Muzeum Sztuki, gromadzący dzieła z okresu średniowiecza. Prawdziwą ozdobą świątyni jest znajdująca się w kaplicy św. Mateusza część pięknego, ale również przerażającego obrazu Bernta Notke - Taniec śmierci. W północnej nawie, naprzeciwko zakrystii i ołtarza, znajdują się barokowe kaplice nagrobne, w których spoczywają zasłużone dla miasta osoby. Wśród zbiorów są też min kolekcje XV i XVI wiecznych drewnianych tryptyków, malowideł na płótnie, renesansowych i barokowych żyrandoli, oraz przepiękna obrotowa chrzcielnica. W Srebrnej Komnacie znajdują się rzeźbione i wysadzane kamieniami szlachetnymi przedmioty używane przez członków Bractwa Czarnogłowych. Akustyka budynku sprawia również, że jest to doskonałe miejsce koncertowe, to właśnie tam prawie w każdy weekend odbywają się koncerty organowe i chóralne.

Sobór św. Aleksandra

Ta pełna przepychu budowla z cebulastą kopułą wznosi się w południowej części wzgórza Toompea i jest główną rosyjską cerkwią prawosławną w Estonii. Wybudowano ją w latach 1894-1900 kiedy Estonia była częścią carskiego imperium rosyjskiego. Sobór pierwotnie miał symbolizować potęgę Rosji i jej wszechogarniające wpływy, zarówno religijne, jak i polityczne nad tym coraz bardziej niesfornym terytorium nadbałtyckim. Ta pełna przepychu cerkiew celowo została umieszczona w tym widocznym miejscu, tuż przed zamkiem Toompea. To tam ponoć został pochowany praojciec narodu estońskiego Kalev, tam też Estończycy planowali postawić pomnik Marcina Lutra.

Cerkiew poświęcono protoplaście rodu książąt moskiewskich, nowogrodzkiemu władcy Aleksandrowi Jarosławiczowi Newskiemu, który w 1240 roku pokonał Szwedów nad Newą, a dwa lata później poprowadził słynną bitwę na zamarzniętych wodach jeziora Pejpsi, która powstrzymała natarcie niemieckich krzyżowców na wschód.


Sobór to pięciokopułowa budowla o rzucie centralnym. Jej biało czerwone fasady, wyróżniają się na tle innych tallińskich budowli niezwykłą dekoracyjnością. Front budynku udekorowano barwnymi ikonami i mozaikami. Na biało pomalowano obramowania okien , gzymsy, oraz pilastry. A u podnóża kopuł widnieją charakterystyczne dla budownictwa cerkiewnego elementy w postaci kokoszników. Warto odwiedzić bogato zdobione wnętrze wypełnione mozaikami i ikonami, z misternie wykonanym ołtarzem. W wieżach kościelnych znajduje się najpotężniejszy zespół dzwonów kościelnych w Tallinie, składający się z 11 dzwonów, w tym największego w Tallinie, ważącego 15 ton. Wejść do soboru można z trzech stron świata, które podobno mają wskazywać drogę zagubionym Rosjanom.

Katedra Najświętszej Maryi Panny

Luterańska katedra Najświętszej Maryi Panny w Tallinie jest jednym z trzech funkcjonujących kościołów średniowiecznych w stolicy Estonii. Zaraz po zdobyciu miasta przez Duńczyków powstał tam drewniany kościół, było to około 1219 roku. W 1243 roku wzniesiono na jego miejscu kamienną, gotycką świątynię, która po wielu przebudowach zatraciła swój pierwotny wygląd. W jej wnętrzu uwagę zwracają ozdobne herby zawieszone na ścianach i stare płyty nagrobne. Warto również wejść na wieżę (wstęp płatny 5€), z której roztacza się piękny widok na Górne Miasto, a także cały Tallin.

Zamek Toompec

Usytuowany na wapiennym klifie i górujący nad resztą miasta zamek Toompea jest obecnie siedzibą parlamentu estońskiego. Kamienna twierdza wybudowana przez Dunczyków na przełomie 1227-1229 roku, była wielokrotnie przebudowywana, współcześnie większość zabudowań pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku, a więc z czasów dominacji rosyjskiej. Niestety obecnie jest zamknięta dla zwiedzających. Średniowieczną zabudowę i wieże Zamku Toompea najlepiej podziwiać z dolnej części wzgórza. Od frontu zwiedzający mogą zobaczyć różowy, barokowy pałac z czasów Katarzyny Wielkiej. W południowym krańcu zamku mieści się 46-metrowa wieża Pikk Hermann , będąca ważnym symbolem narodowym. Każdego dnia o wschodzie słońca nad wieżą wznoszona jest estońska flaga w rytm hymnu narodowego.

Platforma widokowa Patkuli

Będąc na wzgórzu Toompea obowiązkowo trzeba odwiedzić dwa punkty widokowe, z których roztacza się przepiękna panorama na miasto. Pierwszy z nich to Platforma widokowa Patkuli, która jest najlepszym punktem widokowym do oglądania bajkowych murów miejskich, czerwonych dachów Starego Miasta, strzelistych wież, kościoła św. Olafa i okolic portu. Położona po północnej stronie wzgórza Toompea, platforma znajduje się na wapiennym klifie. Po prawej stronie w dali rozciągają się mury miejskie i jego baszty obronne. Po lewej stronie znajdują się dzielnice Kalamaja i Pelgulinn z dworcem kolejowym jako punktem orientacyjnym. Znajdujące się obok kręte schody prowadzą w dół klifu, do ulicy Nunne i parku Shnelli.

Platforma widokowa Kohtuotsa

Drugi punkt widokowy, który polecam to Kohtuotsa Viewing Platform, znajdujący się zaledwie kawałek dalej od platformy widokowej Patkuli. Kohtuotsa oferuje przepiękną panoramę na dolne miasto z czerwonymi dachówkami i wieżami na tle nowoczesnej panoramy miasta.


Przestronny obszar na wschodnim rogu wzgórza Toompea oferuje niezapomniane widoki na średniowieczną dzielnicę i jest z pewnością najbardziej znanym miejscem do robienia zdjęć w mieście. Stąd można zobaczyć większość stuletnich iglic Tallina, a także nowsze, z których najwyższą jest widoczna w oddali wieża telewizyjna. Poza nowoczesnym centrum miasta dostrzeżemy również przedmieście Lasnamäe z niezliczonymi apartamentowcami w stylu sowieckim. W sezonie letnim działa tu kawiarnia plenerowa i odbywają się tu wieczorki taneczne. Przy odrobinie szczęścia można tu spotkać mewę o imieniu Steven spacerującą po krawędzi platformy i pozującą do zdjęć jak prawdziwa supermodelka.

Średniowieczne domy mieszkalne w Tallinie

Jedną z najbardziej urokliwych cech Starego Miasta w Tallinie są dwuspadowe, średniowieczne domy mieszkalne, które ciągną się wzdłuż jego ulic. Wiele z nich jest wartych odwiedzenia, ale najsłynniejsze z nich to: Kamieniczki Trzy Siostry mieszczące się przy Pikk 71, to trio wspaniale odrestaurowanych domów z XV wieku. Średniowieczne domy mają ten sam podstawowy wystrój wnętrz: parter zajmuje duży frontowy pokój, który był kuchnią i warsztatem. Za nim znajdowały się pomieszczenia mieszkalne, a wszystkie górne pomieszczenia służyły jako magazyny.

Aby zajrzeć do wnętrza typowego średniowiecznego domu mieszkalnego, polecam odwiedzić Muzeum Miejskie, oraz restauracje Peppersack, lub pub St. Patrick's, które mają klasyczne, średniowieczne układy.

Kamieniczki Trzy Siostry

Te trzy wyjątkowe gotyckie kamienice znajdują się w północnej części Starego Miasta, na rogu ulic Pikk 71 i Tolli. Są uznawane za jedne z najstarszych zabytków Tallina. Po raz pierwszy wspomniano o nich w 1372 roku, ale powstały jeszcze wcześniej. Ich obecny wygląd pochodzi z XV wieku. Pierwszy najcenniejszy budynek zdobią blendy, oraz późnogotycki portal z barokową synycerką. Kompleks pełnił niegdyś funkcję mieszkalną, a na wyższych poziomach mieściły się magazyny. Towary transportowano na górę, używając lin przymocowanych do belek na poddaszach. Obecnie budynki zostały zaadaptowane na luksusowy hotel, w którym zachowano średniowieczne wnętrza. Podobny kompleks architektoniczny, który poprzez analogię do budynków w Tallinie nosi nazwę „Trzej Bracia”, można podziwiać w Rydze.

Dom Bractwa Czarnogłowych

To kolejna z perełka architektury znajdująca się przy ulicy Pikkk 26, będąca niegdyś siedzibą Bractwa Czarnogłowych, średniowiecznej organizacji skupiającej młodych, nieżonatych i bogatych kupców. Samo Bractwo, które powstało około 1399 roku, działało tylko w Estonii i na Łotwie i nigdy nie objęło władzy w pozostałej części Europy. Początkowa siedziba bractwa znajdowała się przy ulicy Vene. Obiekt przy ulicy Pikk został nabyty przez Czarnogłowych w 1531 roku. Gmach budynku przebudowano kilkadziesiąt lat później, dzięki czemu uzyskał renesansowy wygląd.


Uwagę zwracają już drzwi wejściowe, które pochodzą z 1640 roku, znacząco różniące się od pozostałych przy tej ulicy. Zielona brama z herbem umieszczonym na szczycie, przedstawiającym profil czarnoskórego mężczyzny jest bogato zdobiona złoceniami w kształcie gwiazd z krwistoczerwonymi przecinającymi się pasami. Jasna fasada jest ozdobiona bogactwem ornamentów i dekoracji rzeźbionych, przedstawiających walczących rycerzy, oraz osobistości które wniosły wkład w rozwój bractwa. Wizerunek czarnoskórego mężczyzny w herbie nawiązuje do patrona Bractwa św. Maurycego. Warto zwrócić uwagę na godła czterech miast hanzeatyckich: Londynu, Brugii, Bergen i Nowogrodu.


Koniecznie trzeba też również zobaczyć wnętrze, ze wspaniałą salą św. Olafa, o sklepieniu wspartym na masywnych filarach, która jest często wykorzystywana na koncerty i inne wydarzenia.

Kościół św. Olafa

Jest uznawany za jeden z najbardziej imponujących przykładów gotyckiej architektury w Europie. Za jego datę powstania uznaje się rok 1267, od kiedy służył grupie skandynawskich kupców, którzy osiedlili się na tym obszarze. Legendy różnie opisują skąd kościół otrzymał swoją nazwę, jedna twierdzi że nazwę nadał mu ją jakiś tajemniczy budowniczy, który go zbudował, jednak w rzeczywistości kościół poświęcono królowi Norwegii, Olafowi II. Kościół był wielokrotnie remontowany i przebudowywany. Jego obecny kształt i wielkość ustalono w XVI wieku. Bogate swego czasu wnętrze padło ofiarą walk reformacji, oraz płomieni w 1830 roku, o dawnej świetności przypomina ją wysokie, sklepione nawy.


Przyjmuje się, iż w latach 1549 -1625 ten gotycki kościół był najwyższą budowlą na świecie. Ta gigantyczna, 159-metrowa iglica, służyła jako drogowskaz dla zbliżających się statków, a po włączeniu Estonii do ZSRR, aż do 1991 roku wykorzystywano ją do prowadzenia nasłuchu radiowego. Wieża okazała się też skutecznym piorunochronem. W całej historii kościoła piorun wielokrotnie uderzał w iglicę, zaledwie trzykrotnie całkowicie spalając jej konstrukcję. Obecnie posiada mniejszą 124-metrową iglicę, która nadal przyćmiewa większość budynków Tallina i pozostaje ważnym symbolem miasta. Od kwietnia do października odwiedzający mogą wspiąć się po krętych i nierówno ciosanych schodach na szczyt, aby podziwiać wspaniałe i oszałamiające widoki na Stare Miasto, wzgórze Toompea i port.

Mury miejskie i baszty obronne

Okazałe mury obronne okalały niegdyś całą tallińską starówkę. Ich budowa rozpoczęła się w 1265 roku i trwała kilka stuleci. W czasach największej świetności fortyfikacje otaczające Dolne Miasto ciągły się prawie przez 2,5 kilometra i należały do największych w basenie Morza Bałtyckiego i Europy Północnej. Cały system fortyfikacji miejskich zaś liczył blisko 4 kilometry. Na obwodzie murów znajdowało się 45 baszt, bastionów i obronnych wieżyczek, a wjazd do miasta umożliwiało 6 bram. Do dziś przetrwały 26 okrągłe baszty i 4 bramy: Długa Noga, Krótka Noga, Wielka Brama Morska, oraz Brama Viru. Najokazalszy fragment murów znajduje się w północno-zachodniej części starówki (w pobliżu ulic: Gumnaasiumi, Kooli i Laboratooriumi). Przylega do nich aż 8 wież, z których 3 udostępnione są dla zwiedzających. Spacerując po mieście warto zwrócić uwagę na: Basztę Dziewiczą, gdzie kiedyś mieściły się lochy dla upadłych panien, czy Grubą Małgorzatę – basztę, która nazwę zawdzięcza swym pokaźnym rozmiarom, a obecnie w jej wnętrzach znajduje się oddział Muzeum Morskiego.

Kadirog

W sercu Kadriorg, jednej z najbardziej ekskluzywnych dzielnic Tallina, znajduje się jedyny barokowy zespół pałacowo-parkowy w Estonii. Zbudowany według projektu Niccolo Michettiego w latach 1718-1725 przez cara Piotra Wielkiego dla żony Katarzyny. Miał on pełnić funkcję letniej rezydencji, ale jego budowniczy nigdy w nim nie mieszkał bo rezydencję ukończono dopiero po jego śmierci.


Warto tu przyjechać, aby na własne oczy zobaczyć ten piękny budynek, oraz otaczające go carskie ogrody. Mieści się tu również Muzeum Sztuki. W tutejszym muzeum można obejrzeć zbiory obrazów, grafik, rzeźb i innych dzieł zachodnich, oraz rosyjskich artystów z przełomu XVI-XX wieku. Kadriorg był również przez pewien czas siedzibą głowy państwa przed wybudowaniem pobliskiego Pałacu Prezydenckiego.

Kadriorg ewoluował w ciągu ostatnich trzech stuleci i stał się centrum kultury miasta z siedmioma muzeami, w tym poświęconymi sztuce i literaturze, oraz muzeum dla dzieci. Warto zwiedzić ulice Kadriorg z ich eleganckimi willami, dziwacznymi letnimi rezydencjami i prostymi drewnianymi domami, których historia sięga czasów świetności tego obszaru jako nadmorskiego kurortu. Kadriorg to idealne miejsce do spacerów, lub jazdy na rowerze.

Targ Balti Jaam

Targ Balti Jaam to słynne tallińskie targowisko, które usytuowane jest na zachód od starówki i choć nie jest tak znane i duże jak ryskie Hale Targowe to również przyciąga wielu turystów. W tym nowo odrestaurowanym, nowoczesnym kompleksie targowym, pod jednym dachem znajdziemy stragany ze świeżymi owocami i warzywami, najszerszą ofertę mięs i ryb w kraju, supermarket, klub sportowy, salon fryzjerski, różnorodne kawiarnie, oraz smaczne uliczne jedzenie.


Co jeszcze zobaczyć w Tallinie?

Wbrew naszemu mylnemu myśleniu Tallin ma o wiele więcej do zaoferowania. A niecałe dwa dni jakie mieliśmy zaplanowane na jego zwiedzanie to zdecydowanie za mało. Poniżej przedstawiam Wam jeszcze kilka pomysłów, na to co można jeszcze zrobić w Tallinie mając nieco więcej czasu. Ja już powoli planuję nasz kolejny wypad do tego miasta.


Muzeum Lennusadam

Lennusadam to niesamowite muzeum morskie mieszcząca się w hangarze o powierzchni 5000m2. zbudowanym dla wodnosamolotów w 1917 roku. Muzeum otwarto w 2012 roku i obecnie jest jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów Tallina, aż ciężko uwierzyć, że do 2010 roku hangar ten był ruiną. Walka o to miejsce trwała od 2006 roku, a głównym problemem była własność eksponatów, które miały być tu prezentowane. Wystawowa podzielona jest na trzy kategorie tematyczne: pod wodą, na powierzchni i ponad taflą. Wielką atrakcją jest tu prawdziwa łódź podwodna, do której również można wejść, broń wojskowa, obiekty głębinowe takie jak boje, miny, wszelkiego rodzaju łodzie w tym lodołamacz Suur Toll i wrak statku Masilina. Jest to bardzo interaktywne muzeum, gdzie np. „pod wodą” możemy stąpać po mapie morskiej wykonanej w 3D. Wizyta w Muzeum Lennusadam, jest świetna atrakcją dla dzieci. Do muzeum można dojechać autobusem numer 73 z okolic Starego Miasta. Bilet wstępu kosztuje 15 €, za osobę dorosłą, dzieci w wieku 9-18 lat oraz studenci 8€.

Muzeum KGB

W muzeum można się poczuć jak w czasach, gdy panowała władza rosyjska. Wystawa zawiera liczne eksponaty: gazety, proporczyki, mundury, przedmioty codziennego użytku, a także sprzęt, który używano do inwigilacji cudzoziemców.


Ruiny klasztoru św. Brygidy

Położony na terenie obecnej dzielnicy Tallina o nazwie Pirita Klasztor św. Brygidy, był największym klasztorem żeńskim w Inflantach. Dziś to jedynie ruiny zniszczonego klasztoru w latach 1575-1577 przez wojska Iwana Groźnego. Obecnie zwiedzający mogą zobaczyć kościół klasztorny, który przetrwał dość dobrze zachowany, ruiny są ze wszystkimi ścianami, a jedynie brak wewnętrznych filarów i zadaszenia. Z pozostałych zabudowań klasztornych pozostały fundamenty, częściowo krużganki i piwnice. W klasztorze odbywają się także liczne imprezy plenerowe, m.in. Festiwal Brygidy, koncert muzyki klasycznej i sakralnej.


Klasztor został założony w 1407 roku jako część szwedzkiego zakonu św. Brygidy miał ściśle określone reguły funkcjonowania. Zgodnie z regułą Św. Brygidy mury klasztorne mogło zamieszkiwać nie więcej niż 85 członków: 60 sióstr i 25 braci (w tym 13 kapłanów, 4 diakonów i 8 braci świeckich). W trakcie wspólnych mszy zakonnice i mnisi nie widzieli się, siostry przebywały na galerii, a bracia na dole kościoła. Rozmowy między kobietami, a mężczyznami były dozwolone tylko w specjalnych pokojach zwanych salonami, które przedzielone były ścianą z małymi otworami.


Skansen Estoński Rocca al Mare

Będąc w Tallinie warto również odwiedzić położony ok 7 km na zachód od centrum Tallina, nad brzegiem Zatoki Fińskiej Skansen Rocca al Mare. Jest to punkt obowiązkowy dla wszystkich, których choć trochę interesuje etnologia i architektura drewniana. W przepięknie położonym, zalesionym parku na powierzchni 79 ha zgromadzono blisko setkę różnego rodzaju domostw, młynów, kościołów, czy warsztatów przywiezionych tu ze różnych regionów Estonii, oraz zamorskiej Szwecji obrazujących życie Estończyków w XVIII-XIX w. Obejrzeć możemy tam m.in. wiatraki z Saremy, tawernę z Kolu, szwedzki kościół z Sutlepy, szkółkę niedzielną, czy chaty rybackie znad Pejpusu wyposażone w oryginalne meble i sprzęty codziennego użytku. Zwiedzający mogą tu kupić rękodzieło i spróbować tradycyjnych potraw estońskich serwowanych w wiejskiej 160- letniej karczmie.


Zalążkiem tego miejsca była posiadłość dawnego burmistrza Tallina, barona de Souncaton, który osiedlił się tam w 1863 roku. Ze względu na zamiłowanie do kultury włoskiej baron nadał posiadłości nazwę ”Rocca Al. Mare” co oznacza „skała na morzu”, a w 1964 roku tak samo nazwano skansen.


Tallin na weekend. Informacje praktyczne:

Ile czasu poświęcić na zwiedzanie Tallina?

Stolica Estonii posiada wiele atrakcji więc na zobaczenie ich wszystkich trzeba będzie poświęcić kilka dni. Tallin to idealny kierunek na weekendowy wypad, choć warto zaplanować sobie tutaj ok 4-5 dni i połączyć zwiedzanie stolicy Estonii z Helsinkami. My sami początkowo myśleliśmy, że aby zobaczyć wszystkie miejsca „must see” w Tallinie wystarczy nam spokojnie półtorej dnia, zwłaszcza, że większość z nich znajduje się w obrębie Starego Miasta. Nic bardziej mylnego, troszkę się przeliczyliśmy, gdyż okazało się, że obrzeża centrum oferują również wiele ciekawych atrakcji. Tak naprawdę aby zobaczyć wszystko co nas interesowało przydał by się dodatkowy dzień. W sumie dzięki temu mamy świetny pretekst aby wrócić tam ponownie, fajnie byłoby zimą kiedy na Rynku, rozstawiony jest jarmark bożonarodzeniowy.


Jak dojechać do Tallina?

  • Samochodem- Jest to jedna z najwygodniejszych opcji, pozostawiająca nam sporą elastyczność w planowaniu zwiedzania i pozwalająca odwiedzić po drodze również inne miejsca. Należy jednak pamiętać, że odległość z Warszawy do Tallina jest dość spora ok 1000 kilometrów, a jej przejazd zajmie ok 12 godzin i najlepiej rozłożyć ją na dwie części. Polecam trasę przez stolice nadbałtyckie: Litwa, Łotwa, Estonia, Helsinki, a jeśli macie czas i ochotę zahaczyć również o Sankt Petersburg. Najkrótsza trasa prowadzi przez Ostrów Mazowiecki, Łomżę, Augustów, Suwałki do przejścia granicznego w Budzisku, następnie przez litewskie miasta Mariampol, Kowno i Poniewież, a także łotewską Bauskę i Rygę. Ta międzynarodowa trasa o nazwie Via Baltica (E67) łączy ze sobą kraje bałtyckie z zachodnią Europą.

  • Autobus -Do Tallina możemy się również dostać autobusem takich przewoźników jak Ecolines czy LuxExpress. Podróż z Warszawy zajmie nam ok 17 godzin. Bilet w jedną stronę kosztuje ok 170 zł.

  • Samolot – Bezpośrednie połączenia oferuje nasz narodowy przewoźnik LOT. Do stolicy Estonii dolecimy również liniami lotniczymi Lufthansa, czy SAS. Przelot na trasie Warszawa- Talllin zajmie nam ok 1 godzinę i 40 minut. Alternatywą jest podróż tanimi liniami lotniczymi Air Baltik, ale tu jest wymagana przesiadka w stolicy Łotwy. Przelot z Warszawy do Ryygi zajmie nam 1 godzinę 25 min, zaś z Rygi do Tallina ok 50 min. Do tego czasu oczywiście musimy doliczyć czas oczekiwania na przesiadkę. Z Krakowa, Wrocławia czy Poznania nie ma bezpośrednich połączeń i wymagana jest minimum jedna przesiadka.

Innym sposobem na dostanie się do Tallina jest lot do Helsinek, fińskimi liniami Finnair. Przelot z Warszawy lub Gdańska do Helsinek trwa ok 1 godzinę 40 minut. Z Helsinek do Tallina możemy się dostać promem lub liniami Air Baltic, z przesiadką w Rydze. Ja osobiście polecam opcję połączenia zwiedzania Tallina z Helsinkami.


Jak dojechać z lotniska w Tallinie do centrum?

Lotnisko Tallin im. Lennarta Meri jest bardzo dogodnie położone – zaledwie 4 kilometry od centrum miasta. Z lotniska i na lotnisko można łatwo dojechać tramwajem, autobusem, lub taksówką.

  • Tramwaj - Tramwaj nr. 4 zabierze Cię bezpośrednio z lotniska do centrum miasta np. do Bramy Viru na starym mieście, w około 20-25 minut. Kursuje codziennie od 5:30 do 00:45 (również w weekendy i święta). Tramwaj swój przystanek ma przed samymi drzwiami lotniska. Bilety można kupić za pomocą zbliżeniowej karty płatniczej na w tramwaju (1,50 €) lub w automacie biletowym na lotnisku (1,50 €). W zależności od celu podróży najbliżej centrum miasta znajdują się przystanki Hobujaama, Viru i Vabaduse väljak.

  • Autobus - Autobus nr. 2 łączy lotnisko z centrum miasta i portem (terminale D i A). Jeździ w dni robocze od około 6:00 do 00:00 W weekendy i święta od około 6:00 do 23:00) Autobus odjeżdża z najniższego poziomu lotniska (przystanek Lennujaam), schodami ruchomymi z hali przylotów – wystarczy kierować się znakami. Bilety można kupić za pomocą zbliżeniowej karty płatniczej w autobusie (1,50 €) lub w automacie biletowym na lotnisku (1,50 €). Najbliższy przystanek do centrum miasta to A. Laikmaa, a podróż z lotniska zajmuje około 20-25 minut

  • Taksówka -Postój taksówek znajduje się na zewnątrz, przed halą przylotów. Przejazd z lotniska do centrum miasta kosztuje około 10€.

Jak poruszać się po Tallinie?

Tallin jest na tyle małym miastem, że w obrębie centrum można spokojnie poruszać się pieszo, nawet jeśli nie lubicie chodzić. Jeżeli jednak chcemy dotrzeć w dalsze rejony miasta, warto skorzystać z komunikacji miejskiej - sieci autobusów, trolejbusów i tramwajów.


Komunikacja miejska w Tallinnie jest obsługiwana przez jedno przedsiębiorstwo. Dzięki temu podróżni mają możliwość zakupienia karty miejskiej TallinnCard, która uprawnia także do zniżek w restauracjach, darmowych wizyt w ponad 40 muzeach, czy bezpłatnych przejazdów pojazdami transportu miejskiego. Karta 24h kosztuje 28 €, 48h – 42 € i 72h – 51 €. Autobusy stanową główny trzon komunikacji miejskiej w stolicy Estonii. Szczególnie duży jest ich udział w dzielnicach Lasnamäe, Pirita i Nõmme, gdzie nie dociera transport trolejbusowy i tramwajowy.


Jak dostać się z Tallina do Helsinek?

Stolice Estonii i Finlandii choć dzieli Zatoka Fińska, są ze sobą bardzo dobrze skomunikowane. Kilka razy dziennie z Tallina do Helsinek na wodach Bałtyku pływają liczne promy, które pozwalają pokonać niespełna 90 kilometrową odległość dzielącą oba miasta w czasie od 2 do 4 godzin. Podróż w obie strony kosztuje od 35€. Bilety można kupić za pośrednictwem stron internetowych www.tallinksilja.com , www.vikingline.ee lub www.eckeroline.com


Jak dostać się z portu w Tallinie do centrum miasta?

  • Pieszo - Terminale pasażerskie i wycieczkowe znajdują się w odległości spaceru od średniowiecznego Starego Miasta (15-20 minut w zależności od terminalu).

  • Autobusem - Autobus nr. 2 łączy terminale portu A i D z centrum miasta i lotniskiem Lennart Meri w Tallinie. Kursuje codziennie od około 5:30 do 00:00 W weekendy i święta od 05:30 do około 23:00. Bilety można kupić za pomocą zbliżeniowej karty płatniczej w autobusie (1,50 €) lub w automatach biletowych znajdujących się na terminalach A i D (1,50 €).

  • Taksówką -Taksówka z różnych terminali portowych do centrum miasta kosztuje około 5-10€.

Gdzie nocować w Tallinie?

Noclegi w Tallinie znajdziemy w całkiem przystępnej cenie. W porównaniu do wielu Europejskich stolic, są one dużo tańsze. Nasz nocleg w Tallinie rezerwowaliśmy za pomocą niezawodnego booking.com. Wybór padł na Tallink Express Hotel położony zaledwie 500 metrów od Starego Miasta i 300 metrów od portu pasażerskiego w Tallinie. Hotel o dość prostym standardzie, serwujący codziennie rano smaczne śniadanie. Dla nas stosunek jakości do ceny był idealny, za dobę ze śniadaniem zapłaciliśmy ok 200 zł.

Comments


bottom of page